przebojem niedzielnego obiadu był szampański sos:)
mogłabym go jeść bez przerwy i pić zamiast szampana, a podawać nawet z truskawkami;)
tym razem "dodatkiem" były łososiowe dzwonki, pomarańczowy ryż i blanszowana sałata rzymska...
pomysł wziął się od drinka, którym ostatnio raczę się ochoczo, łącząc musujące wino z odrobiną likieru z czarnego bzu i kostką lodu, of course;)
zacznę od ryby, znanego wszystkim tu obecnym i nie tylko, łososia norweskiego, który raz cięty jest na filety, a raz na dzwonki, jednakowo smaczny i łatwy w obróbce cieplnej:)
dzwonków tyle ile biesiadników:)
2 łyżki sosu worcestershire
nasiona kolendry
5 ziaren pieprzu
pół łyżeczki morskiej soli
łyżka oleju rzepakowego
łyżka masła
natarłam łososia sosem, roztartymi w moździerzu nasionami kolendry, pieprzu i soli i wstawiłam na 2 godziny do lodówki; smażyłam na rozgrzanej łyżce masła i oleju po 2 minuty z każdej strony, a po tym czasie przełożyłam do piekarnika na 5 minut (200 st); minutę przed podaniem podpiekłam pod grzałką grilla, żeby nadać mu odpowiedni kolor, nie przypalić;)
pomarańczowy ryż
2 torebki ryżu tricolo
2 pomarańcze
łyżka masła
imbir
czosnek
paski julienne z połówki cytryny
pół łyżeczki soli
ryż gotowałam w osolonej wodzie przez 20 minut (wkładam torebki zawsze do zimnej wody);
na patelnię wycisnęłam dwie pomarańcze, odparowałam płyn do syropu, dodałam łyżkę masła, a po chwili pokrojony w kostkę imbir, czosnek i paseczki cytryny; podsmażyłam chwilę i dodałam ryż, który już zdążył ostygnąć; kiedy wszystkie składniki dobrze się połączyły, a ryż był gorący, dodałam łyżkę likieru pomarańczowego;
był bardzo aromatyczny i pomarańczowy w smaku, nie wyglądu;)
sos szampański
3 szalotki
200 ml musującego wina
200 ml śmietany kremówki
łyżka octu balsamicznego
sok z połówki cytryny
czubata łyżeczka musztardy angielskiej
cukier
sól
szalotki pokrojone w drobną kostkę zeszkliłam na tłuszczu z ryby (łosoś był tłusty, dlatego dwie łyżki odjęłam); dolałam wino i śmietanę i odparowałam połowę płynów; doprawiłam sokiem z cytryny, octem, musztardą, jeszcze szczyptą soli i cukru i szampański sos smakował wybornie:)
zblanszowana sałata rzymska
wodę zagotować z solą, cukrem i sokiem z cytryny; włożyłam do garnka sałatę i przykryłam na 5 minut pokrywką, zdejmując z pieca;
na podgrzany talerzu wylałam tyle sosu ile się zmieściło, obok, jako "dodatki" podałam dzwonki, ryż i zblanszowaną sałatę, którą wcześniej odsączyłam na papierowym ręczniku...
smacznego:)
mogłabym go jeść bez przerwy i pić zamiast szampana, a podawać nawet z truskawkami;)
tym razem "dodatkiem" były łososiowe dzwonki, pomarańczowy ryż i blanszowana sałata rzymska...
pomysł wziął się od drinka, którym ostatnio raczę się ochoczo, łącząc musujące wino z odrobiną likieru z czarnego bzu i kostką lodu, of course;)
zacznę od ryby, znanego wszystkim tu obecnym i nie tylko, łososia norweskiego, który raz cięty jest na filety, a raz na dzwonki, jednakowo smaczny i łatwy w obróbce cieplnej:)
dzwonków tyle ile biesiadników:)
2 łyżki sosu worcestershire
nasiona kolendry
5 ziaren pieprzu
pół łyżeczki morskiej soli
łyżka oleju rzepakowego
łyżka masła
natarłam łososia sosem, roztartymi w moździerzu nasionami kolendry, pieprzu i soli i wstawiłam na 2 godziny do lodówki; smażyłam na rozgrzanej łyżce masła i oleju po 2 minuty z każdej strony, a po tym czasie przełożyłam do piekarnika na 5 minut (200 st); minutę przed podaniem podpiekłam pod grzałką grilla, żeby nadać mu odpowiedni kolor, nie przypalić;)
pomarańczowy ryż
2 torebki ryżu tricolo
2 pomarańcze
łyżka masła
imbir
czosnek
paski julienne z połówki cytryny
pół łyżeczki soli
ryż gotowałam w osolonej wodzie przez 20 minut (wkładam torebki zawsze do zimnej wody);
na patelnię wycisnęłam dwie pomarańcze, odparowałam płyn do syropu, dodałam łyżkę masła, a po chwili pokrojony w kostkę imbir, czosnek i paseczki cytryny; podsmażyłam chwilę i dodałam ryż, który już zdążył ostygnąć; kiedy wszystkie składniki dobrze się połączyły, a ryż był gorący, dodałam łyżkę likieru pomarańczowego;
był bardzo aromatyczny i pomarańczowy w smaku, nie wyglądu;)
sos szampański
3 szalotki
200 ml musującego wina
200 ml śmietany kremówki
łyżka octu balsamicznego
sok z połówki cytryny
czubata łyżeczka musztardy angielskiej
cukier
sól
szalotki pokrojone w drobną kostkę zeszkliłam na tłuszczu z ryby (łosoś był tłusty, dlatego dwie łyżki odjęłam); dolałam wino i śmietanę i odparowałam połowę płynów; doprawiłam sokiem z cytryny, octem, musztardą, jeszcze szczyptą soli i cukru i szampański sos smakował wybornie:)
zblanszowana sałata rzymska
wodę zagotować z solą, cukrem i sokiem z cytryny; włożyłam do garnka sałatę i przykryłam na 5 minut pokrywką, zdejmując z pieca;
na podgrzany talerzu wylałam tyle sosu ile się zmieściło, obok, jako "dodatki" podałam dzwonki, ryż i zblanszowaną sałatę, którą wcześniej odsączyłam na papierowym ręczniku...
smacznego:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za odwiedziny :)