Wczoraj, w nocy, przerobiłam sześć kilogramów truskawek i sześć kilogramów rabarbaru. Wam proponuję przetworzenie tylko trzystu gram, ale zapewniam, że połączenie tych dwóch, sezonowych rarytasów, nie zakończy swojego żywota w naleśnikach. Fascynacja, która nie odeszła, a raczej się pogłębiła znalazła ujście w czterech dżemach, skandynawskiej konfiturze z rabarbaru, zwanej hiram i pieczonej konfiturze z truskawek, jeszcze nie nazwanej. Dodatki były różne, imbir, kardamon, laska wanilii, pomarańcze, cytryny, ananasy, anyż, rum, amaretto... Szczegóły w najbliższym czasie, w jednym wpisie o przetworach.
Przepis na naleśniki tutaj.
Przepis na mus poniżej.
300 g rabarbaru obrać, pokroić i zasypać cukrem. Kiedy puści sok jest gotowy do smażenia. W rondelku rozgrzać łyżkę masła, włożyć rabarbar, bez soku, 50 ml wina prosecco (może być słodkie, wytrawne, białe, niemusujące) ziarenka z połowy laski wanilii, wydrążoną laskę i 2 łyżki trzcinowego cukru. Gotować do momentu, aż zacznie się rozpadać. Porcja na 10 naleśników.
Nakładać jedną, czubatą łyżkę. Naleśnika zwijać z obydwu stron, do środka, posypać cukrem pudrem i truskawkami. Przed posypaniem, większą ilość, można zapiec w piekarniku.
Uwielbiam naleśniki :-) i jeszcze moje ukochane owoce :-)
OdpowiedzUsuń