Przepis pochodzi ze strony White Plate i dlatego nic nie zmieniam. Jak Liska pisze, że dobre to takie musi być. Nie miałam tylko dżemu porzeczkowego, jeszcze nie miałam, dlatego przerobiłam owocową mieszankę z jagód, malin, porzeczek i jeżyn. Wrzuciłam wszystkie owoce do rondelka, o grubym dnie, zasypałam brązowym cukrem i gotowałam tak długo, aż odparował płyn. Wystudzone owoce przełożyłam na ciasto, którego struktura zachwyca, nawet następnego dnia.
To też jeden z tych deserów, o którym można powiedzieć, że nie wchodzi w biodra.
Składniki na tortownicę o średnicy 20 cm:
250 g mąki pszennej
150 g masła
80 g cukru trzcinowego
100 g drobnych płatków owsianych (użyłam błyskawicznych)
1 jajko
mieszanka owoców, najlepiej kwaśnych lub słoik ulubionego dżemu
po 1 łyżce płatków i cukru brązowego
Wszystkie składniki zagniotłam ręcznie. Tortownicę wysmarowałam masłem i posypałam mieszanką cukru i płatków.
Połowę ciasta porwałam na dno, lekko docisnęłam. Posmarowałam owocami i przykryłam drugą połową ciasta. Piekłam 35 minut w 180 stopniach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za odwiedziny :)