Strony

czwartek, 8 stycznia 2015

Biała fasola z wołowymi klopsikami. Retro nostalgia.

Kilka dni temu dostałam wyraźne instrukcje dotyczące zawartości białka i kalorii w posiłkach. Trudno pogodzić trzy różne diety w jednym garnku, ale przecież to ja, Mama Iniemamocna i dam radę! Dzienne zapotrzebowanie zostało ustalone na 200 g białka i 4000 kalorii i tak muszę kombinować. Jeszcze musi być zdrowo, najlepiej jak wszystko wytworzę sama, a źródłem kalorii nie będzie cukier. Dopycham go orzechami, migdałami i słonecznikiem. To chwilowe nakazy i mam nadzieję, że nie zawiodę mojego kochanego sportowca ;) Dzisiaj jeden garnek pełen białka pochodzenia roślinnego i zwierzęcego. Smaczny, syty, takie akademickie retro :)
Składniki na 4 solidne porcje:
pulpeciki
500 g zmielonego udźca wołowego
1 bułka pełnoziarnista
2 jajka
1 cebula
2 ząbki czosnku
1 płaska łyżeczka soli
po pół łyżeczki kuminu i mielonego pieprzu
opcjonalnie magi, jeśli ma być zupełnie retro ;)
250 g białej fasoli JAŚ
sos
500 ml przecieru pomidorowego (używam z Lidla w kartoniku)
6 dużych pieczarek, w cieniutkie plasterki
1 duża cebula, w kostkę
kilka łyżek oleju rzepakowego
pęczek natki pietruszki
Fasolę zalać zimną wodą, pięć centymetrów ponad i odstawić na noc. Rano ugotować w lekko osolonej wodzie, około 1 godzinę (sprawdzić po 40 minutach, żeby nie rozgotować). Jeśli zostanie woda, nie wylewać. Bułkę namoczyć w zimnej wodzie. Wycisnąć i zmiksować razem z czosnkiem i cebulą. Dodać do mięsa z pozostałymi składnikami. Wyrabiać, rękami, kilka minut. Rozgrzać dwie łyżki oleju rzepakowego i zeszklić cebulę. Zdjąć z patelni. Na tym samym tłuszczu usmażyć pieczarki. Zdjąć z patelni. Wlać kolejne dwie łyżki i smażyć pulpeciki wielkości orzecha włoskiego. Kiedy będą złociste z dwóch stron, dodać cebulę, pieczarki, fasolę wraz z wodą (nie więcej niż pół szklanki) i zalać passatą i gotować na bardzo wolnym ogniu około 30 minut. Doprawić kuminem, świeżo mielonym pieprzem i solą. Przed podaniem posypać natką pietruszki. 

1 komentarz:

dziękuję za odwiedziny :)