Smażone warzywa były dodatkiem do szaszłyków z dorsza i polenty. Postanowiłam jednak umieścić je w osobnym wpisie, bo są wyjątkowo sycące i mogą wystąpić jako samodzielne danie. Szczególnie w upalne, letnie dni, kiedy przebywanie w kuchni nikomu nie służy, nawet takim zapaleńcom gotowania jak ja 
Dodatek surowego ogórka i świeżego imbiru, wynosi danie na piedestał z gatunku nieoczekiwane połączenia. Pomysł zaczerpnęłam z artykułu Basi Stareckiej w nowym Kukbuku o sezonie ogórkowym. Pisze w nim jak olśnić świeżym ogórkiem, nudnawym w swych kulinarnych odsłonach. Między innymi sugeruje, żeby go usmażyć w towarzystwie imbiru i mocnych, azjatyckich sosów. Dodatek cukinii, pora i cebuli, nie przeszkadzał, żeby zagrał pierwsze skrzypce.
Składniki:
2 gruntowe ogórki, bez skóry, w grubą kostkę
1/3 średniej cukinii, ze skórą, w grubą kostkę
biała część pora, w talarki
1 młoda cebula, w drobną kostkę
1 ząbek czosnku, w kosteczkę
plaster imbiru, w kosteczkę
listki pietruszki
1 łyżka oliwy
pół szklanki wywaru z warzyw (u mnie mocno aromatyzowany selerem naciowym)
1 łyżka sosu sojowego Tamari (inne odradzam, mimo, że są tańsze, soja fermentuje po dodaniu alkoholu)
1 łyżka sosu rybnego
Imbir, czosnek i cebulę zeszklić na łyżce oliwy. Dodać por, ogórki i cukinię. Podlać wywarem i dusić, aż trochę zmiękną. Doprawić sosem sojowym i rybnym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za odwiedziny :)