Tak, to wiosenny rarytas, szczególnie z młodych warzyw. Niestety nie wiem, kiedy rzeczone zagoszczą na straganach, bo wiosna postanowiła przezimować, gdzieś w ciepłych krajach. Mając, jednak, tak pyszne pstrągi, pachnące drewnem olchowym, selerem, imbirem i cytryną, nie mogłam się oprzeć i wykorzystałam najlepsze, do tej sałatki, ziemniaki gala i mrożony bób. Pstrągi wędził sam mąż. Wcześniej moczyły się dobę w solance. Osuszone nadziewał selerem naciowym, imbirem i plastrami cytryny. Już na zawsze będą częścią tej pysznej, skromnej sałatki.
Składniki:
2 wędzone, małe pstrągi
6 małych ziemniaków
1 opakowanie mrożonego bobu lub 300 g świeżego
pół pęczka kopru
skórka otarta z połowy cytryny
sok wyciśnięty z połowy cytryny
50 ml oliwy z oliwek
sól i pieprz
Rybę obrać ze skóry, ości i podzielić na spore kawałki. Ziemniaki ugotować w mundurkach, uważać, żeby nie rozgotować. Pod koniec gotowania ziemniaków zagotować wrzątek. Wrzucić bób i gotować 5 minut. Jeszcze ciepły bób i ziemniaki obrać z łupinek. Wymieszać oliwę z sokiem, skórką, posiekanym koprem, solą i pieprzem. Polać sosem ciepłe ziemniaki i bób. Na końcu dodać wędzoną rybę. Można podać z jogurtem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za odwiedziny :)