Obudził się w kiepskim nastroju. Zazwyczaj jedzenie pomagało, ale tym razem nie pomogło. Kilka prób posadzenia w foteliku kończyło się większym płaczem. Przytuleni spędziliśmy kilkanaście minut na tarasie, chwilę później już wąchaliśmy zioła, kolejne chwile na przeganianiu gołębi. Humor pomału odrysowywał uśmiech, aż pojawiło się, znane mi dobrze, "niam". A wraz z nim paluszek, wskazujący kierunek KUCHNIA Zjadł wszystko! Najpierw wyjadł polentę, potem dorsza, a kawałki warzyw, skrupulatnie, do samego końca, nabijał na widelczyk do ciasta, bo tym je mu się najwygodniej.
Składniki na 4 szaszłyki:
300 g dorsza, filet bez skóry
kilkanaście plastrów, bardzo cienko pokrojonej szynki długo dojrzewającej
płaska łyżeczka harrisy lub domowej pasty chili (pieczone papryki w oliwie)
kostki polenty, o boku 3 x 3 cm
łyżka oliwy
pół łyżeczki słodkiej papryki
1/4 łyżeczki pieprzu cayenne
Dorsza myjemy, suszymy i kroimy w grubą kostkę. Marynujemy w harrisie i odkładamy na minimum 2 godziny do lodówki. Oliwę mieszamy z papryką i pieprzem. Smarujemy polentę. Wyjmujemy dorsza i każdy kawałek zawijamy w szynkę. Nabijamy na szpatułkę kawałek ryby i dwa kawałki polenty. Jeszcze raz smarujemy przyprawioną oliwą. Układamy na papierze do pieczenia i grillujemy 5 minut z każdej strony. Podajemy z potrawką z warzyw.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za odwiedziny :)