No co mam Wam powiedzieć, wygląda na to, że już nigdy nie kupię kupnego. I jeszcze, że zniknął w jeden dzień. Może za sprawą ciepłych bułeczek, a może dlatego, że był taki kremowy, dyskretnie cytrynowy i kusząco drażniący nozdrza, ostrym chrzanem...
Składniki na... no właśnie, zapomniałam zważyć:
2 jogurty naturalne (używam z Biedronki, typu greckiego)
6 łyżek śmietany kremówki
1/4 łyżeczki sproszkowanej skórki cytrynowej
2 łyżki świeżego, startego chrzanu
łyżeczka miodu rzepakowego (po 1 rż, można dać syrop)
szczypta soli (chyba, że tak jak u mnie, zniknie w jeden dzień)
tetrowa pielucha
sitko
miska
Wszystkie składniki wymieszać. Pieluchę wyłożyć na sitku, przełożyć masę jogurtową i związać w tobołek. Sitko położyć na miskę i włożyć na 12 godzin do lodówki. Po tym czasie zmienić pieluchę i znowu odstawić na 12 godzin. Później upiec bułki i nie wychodzić z domu, bo po co...
Ale super :) Jadłam raz kupny serek z chrzanem i przyznam, że mi smakował, ale taki domowy musi być jeszcze fajniejszy. Rozumiem, że chodzi o duże opakowania jogurtów? (bo w Biedrze są duże i małe) :)
OdpowiedzUsuńJest puszysty, delikatny i sam się robi, z dużych jogurtów 😃
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJest puszysty, delikatny i sam się robi, z dużych jogurtów :-)
UsuńMuszę koniecznie wypróbować, bo uwielbiam serki z chrzanem :) A czy zamiast chrzanu świeżego może być taki ze słoiczka, czy nie bardzo? Ciężko mi będzie zdobyć chrzan świeży ;/
OdpowiedzUsuńsuper! bardzo przydatny przepis :)
OdpowiedzUsuńNIe jadłam takiego serka
OdpowiedzUsuń