Zostało mi też mleko kokosowe, z lodowego tortu (chyba umrę z ciekawości, mrozi się w zamrażarce, a do urodzin jeszcze 3 dni), resztki migdałów, daktyli... Siup do blendera i gotowe. Wyszły bardzo ciekawe placuszki i nawet udało mi się, skutecznie, odwrócić uwagę od bolesnych dziąseł. Matka "terapia", żeby nie powiedzieć Smakoterapia (uwielbiam jej program w kuchnia tv)
Składniki na 12 placuszków:
garść blanszowanych migdałów
5 suszonych daktyli, bez pestek
5 łyżek mleka kokosowego
1 dojrzały banan
2 czubate łyżki gęstego jogurtu naturalnego
2 czubate łyżki mąki
1 łyżeczka miękkiego masła
1 małe jajko
1/3 łyżeczki proszku i sody
garść borówek
Daktyle zaleć wrzątkiem. Po 10 minutach, odcedzić i zmiksować z mlekiem i migdałami. Banana rozgnieść widelcem, dodać wszystkie składniki i dokładnie wymieszać. Na końcu dodać borówki. Na rozgrzanej, suchej patelni, smażyć złote placuszki.
na takie placuszki skusiłby się chyba każdy!
OdpowiedzUsuń