wtorek, 2 kwietnia 2013

wspomnienie z dzieciństwa - pudding z kaszy manny z jagodami i sokiem malinowym

po zimowych świętach, w grudniu, były kluseczki z mascarpone, po śnieżnych świętach, w kwietniu, będzie pudding z kaszy manny ;)



jeszcze kilka lat temu był jedną z nielicznych opcji przyswajanych, bez grymasów, na
śniadanie, dzisiaj, po kilkuletniej przerwie, jest już wspomnieniem z dzieciństwa :)
trochę szybko, jak na wspomnienie, ale skoro dziecię (prawie czternastoletnie) tak mówi...

3 łyżki kaszy manny
szklanka mleka
łyżeczka pasty waniliowej
łyżka cukru
łyżka masła
2 ubite białka

do zimnego mleka wsypałam kaszę i stale mieszając doprowadziłam, na bardzo wolnym ogniu, do wrzenia; zmniejszyłam temperaturę, dodałam masło, cukier, pastę i tak długo gotowałam, aż zgęstniała (można dolewać mleko w trakcie, jeśli zbyt szybko odparowuje);
ubite białka dodałam chwilę po ugotowaniu, partiami;

pudding przełożyłam do miseczki, polałam malinowym sokiem i ozdobiłam łyżeczką jagód ze słoika :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za odwiedziny :)