Niedziela. Poranna kawa do łóżka, nowy Kukbuk do ręki. Kilka przepisów zachwyca, kilka nigdy nie trafi na mój stół, kilka jest inspiracją. Zatrzymuję się na pięknych zdjęciach, czytam o mocy musztardy, a za oknem, sąsiad zaczyna arię, piłą mechaniczną! Rrrrr... Magia cichego domu znika. Wstaję. Zła. Z żalem zamykam okno, przez które wpada rześkie, poranne powietrze i trochę bezczelne promyki, wędrujące po łóżku... Kuchnia. To miejsce, gdzie znajdę spokój. To tutaj, w sobotni wieczór, przygotowałam mus z wątróbki, którym dzisiaj nakarmię wybredne podniebienie. Wypełnię nim ciepłego rogalika i maznę figową konfiturą... Sąsiad przestał piłować, ale zaczął palić, jakieś bliżej niezidentyfikowane drewno, które czadzi na całą okolicę... Muszę szybko włożyć ręcę w ciasto, bo wywołam trzecią wojnę, sąsiedzką!
Ciasto drożdżowe, z jogurtem. Inspiracja przepisem Chillibite. Śniadaniowy rarytas. Już pachną. Sąsiad już nie przeszkadza, mimo, że rozpoczął kolejny jazgot piłą. Słyszę tylko zapach, okraszony aromatem. Cichutki trzask. Nastolatek lunatykuje do kuchni.
Śniadanie. Kilka konfitur, maliny. Mężczyźni. Rywalizują o ilość zjedzonych rogali. Dali radę wszystkim, ja dostałam tylko TRZY...
Składniki na 26 rogalików/dwie blachy (około 12 cm każdy)
600 g mąki pszennej
30 g drożdży
200 g ciepłej wody
łyżeczka cukru
50 g stopionego, schłodzonego masła
250 g jogurtu naturalnego
jajko do smarowania
Drożdże rozetrzeć z łyżeczką cukru i wymieszać z 50 ml ciepłej wody. Odstawić na 10 minut. Mąkę przesiać do dużej miski, dodać jogurt, masło, rozczyn, 15o ml ciepłej wody i wyrabiać mikserem (końcówki haki), aż ciasto zacznie odchodzić od brzegów miski. Przełożyć do czystej miski, wysmarowanej resztką roztopionego masła i odstawić do wyrośnięcia (u mnie 30 minut).
Gotowe ciasto przełożyć na oprószoną mąką stolnicę/blat kuchenny i rozwałkować na cienki placek. Wycinać trójkąty o krótkiej podstawie, ale długich ramionach.
Zwijać rogaliki zaczynając od podstawy, najlepiej całą dłonią.
Odkładać na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Pozostawić na 30 minut, aż odrobinę podrosną. Rozkłócić jajko i wysmarować rogaliki. Piec w 180 stopniach przez około 20 minut, aż będą złociste.
Mus z wątróbki:
400 g kurzych wątróbek
1 cebula, w piórka
1 czubata łyżka konfitury figowej lub żurawiny
1 łyżka masła klarowanego
10 łyżek śmietany kremówki
1 łyżeczka soli
3 żółtka
dodatkowo:
czubata łyzka masła
sok ze skórek pomarańczy lub likier pomarańczowy
Wątróbkę oczyścić z błonek i zamoczyć na kilka godzin w mleku. Po tym czasie odsączyć i pozostawić na durszlaku. Na połowie masła usmażyć cebulę. Zdjać z patelni, dodać resztę masła i usmażyć wątróbki (maksymalnie 5 minut). Ostudzić. Zmielić w maszynce do mięsa (lub zmiksować) na najmniejszych oczkach z łyżką żurawiny. Do masy dodać żółtka, śmietankę i przełozyć do 6 kokilek wysmarowanych masłem. Piec w 110 stopniach przez godzinę. Odstawić na noc do wystudzenia. Rano sklarować czubatą łyżkę masła, dodać łyżkę soku z pomarańczy i polać zimne musy. Podawać ze świeżo upieczonymi rogalikami z konfiturą z figi lub żurawiną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za odwiedziny :)