sobota, 5 stycznia 2013

śniadanie Mistrza - koniecznie do łóżka zrobiłam komuś:)

Mistrz wyjeżdża na tydzień:(
mam nadzieję, że górale dorzucą się do domowej "wyżery";)
po dzisiejszym śniadaniu, nie będzie im łatwo, choć taki dobrze podwędzony oscypek w panierowanym jajku z żurawiną, mógłby mi utrzeć nosa;) hmmm... nie muszę podpowiadać, bo przecież  Mistrz po mistrzowsku zje wszystko, podziękuję i poprosi o dokładkę, tak dobrze się wychował:)
a teraz konkrety, Górale nie lubią "pitolenia":) tosty z chałki z waniliowym twarożkiem, serkiem wiedeńskim i truskawkowym syropem "zapite" gorącą czekoladą :) - pewnie do południa nie wstanie z łóżka....:)
1 duża chałka
2 jajka
50 ml mleka
1 łyżka klarowanego masła (zwykłe też może być)
twarożek wiedeński (może być zwykły twaróg)
2 łyżki twarogu (albo gotowy twarożek waniliwoy z Lidla)
1 łyżka fruktozy - Wiktor nie lubi miodu:(
1 łyżka sparzonych wrzątkiem rodzynek
łyżeczka pasty waniliowej
kubek gorącej czekolady

chałkę pokroiłam na centymetrowe kromki; obtoczyłam w jajkach roztrzepanych z mlekiem i smażyłam na średnim ogniu na złoty kolor (na maśle ma się rozumieć - oleje, oliwy i inne tłuszcze zepsują mistrzowską robotę); w tym czasie szybciutko przygotowałam waniliowy twarożek (rodzynki wcześniej sparzyłam, bo powinny być chłodne);
dosłodziłam fruktozą, odrobinkę posoliłam i "siup" na tosta:) 
inna wariacja to plastry wiedeńskiego polane syropem truskawkowym, który robię sama w sezonie - jak będzie jej pora to podam przepis:)
osobiście uważam, że to mistrzowskie połączenie, choć po ostatniej wizycie w Poznaniu, brakowało mi pomarańczowej konfitury;)
pyszne są też bez dodatków:)
sami spróbujcie wygonić Waszych Mistrzów takim śniadaniem z łóżka:)
powodzenia i miłego weekendu, choć jeszcze się zobaczymy;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za odwiedziny :)