wtorek, 22 stycznia 2013

jeden gar - 1000 pomysłów - chiński rosół z ryżowymi paczuszkami - gotowałam z nutą egzotyki

nadrabiam zaległości w pisaniu, nie gotowaniu:)
mówiłam już, że gotowanie jest łatwe, a do pisania potrzebny jest ghostwriter? no co? wszyscy celebryci, nachalnie wydający swoje biografie, zatrudniają takie wsparcie! ciekawe czy "autorzy - widma" znajdują się na liście uwolnionych zawodów;) hahahihi
póki co, mam sprawną klawiaturę, parę zdjęć, chęci, a pomiędzy, wcisnę parę słów;)
a że dzisiaj urodziny Jarmuscha, to mam jeden przydział więcej na "czarną kawę", 2 cigaretty i łyk wina...:) nie wiem, gdzie wtedy trafią przepisy, ale chciałabym je podać na...tacy;)
jak zwykle w sobotę, tak i tym razem, gotowałam wywar...
i nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie jego składniki, a właściwie jeden składnik, posłuszny;)
Roger Mooking, muzyk z Kanady, który prowadzi program "Nuta egzotyki na co dzień", nazywa tak każdego bohatera odcinka;
on poskromił japońską rzodkiew - Daikon, ja - polską, uprawianą, mam nadzieję, gdzieś w okolicy:)
w Toruniu nie można kupić tego "tłustego, wielkiego" olbrzyma (zdjęcie warzywa na dole strony); nie można też kupić ciasta na wonton(y) i ryżowej mąki...
warzywo zastąpiłam warzywem, wonton(y) papierem ryżowym, mąki ryżowej nie zastąpiłam niczym, więc zamiast ruskich paluchów był chiński rosół z ryżowymi paczuszkami:)

wywar w 7 litrowym garze:
3 ćwiartki z kurczaka
300 g rosbefu
1 duża czerwona papryka (grube części)
3 szalotki
4 łodygi selera naciowego
1 duża rzodkiew (pokrojona w duże kawałki)
2 duże marchewki
zielona część pora
garść grzybów mun (cieniutkie paski)
1 papryczka chili
3 liście laurowe
łyżka soli morskiej
garstka ziarenek pieprzu
przez godzinę gotowałam mięso, bez soli; po tym czasie dodałam wszystkie warzywa (kawałek papryki i rzodkwi odłożyłam do dekoracji) i przyprawy; bez pokrywki, nie dmuchałam, nie mieszałam, dolałam raz gorącą wodę, żeby uzupełnić straty po godzinie gotowania; pół godziny przed końcem gotowania, na sitku, moczyłam w wywarze grzyby mun (kupiłam już pokrojone);
tym razem wywar był podstawą do chińskiego rosołu, kremu z zielonego groszku*, sosu do gołąbków**, dania jednogarnkowego z Jasia Fasoli i pasztetu w kokilkach...:)
chiński rosół:
1 łyżka sosu rybnego
1 łyżka sosu sojowego jasnego (może być ciemny, ale jego smak jest dla mnie zbyt intensywny)
1 łyżka octu ryżowego
płaska łyżeczka sproszkowanego imbiru
pęczek szczypiorku
pół papryczki chili
kawałek czerwonej papryki
kawałek rzodkwi
odlałam 1,5 litra wywaru i dodałam wszystkie, wyżej wymienione składniki; paprykę i rzodkiew pokroiłam na cieniutkie paseczki; chili i szczypiorek w drobniutką kostkę;
ryżowe paczuszki i farsz na sajgonki
100 g makaronu ryżowego nitki
2 arkusze papieru ryżowego (kwadraty); resztę wykorzystałam na sajgonki:)
4 polędwiczki z kurczaka
grzyby mun (garść odłożyłam do dekoracji)
2 ząbki czosnku
łyżeczka sproszkowanego imbiru
sos sojowy jasny (do smaku)
słodka pasta chili (duża łyżka)
garść papryki i rzodkwi, pokrojonych w kostkę
makaron połamałam na mniejsze kawałki i zalałam wrzątkiem z łyżką sosu sojowego; grzyby pokroiłam drobniej; polędwiczki usmażyłam z czosnkiem i sosem sojowym; połączyłam wszystkie składniki i doprawiłam pastą i imbirem; arkusz papieru przecięłam nożyczkami na 4 kwadraty; na  każdy, zwilżony zimną wodą, nałożyłam łyżeczkę farszu i zwinęłam w mini sajgonki (ta sama technika co przy gołąbkach, ale tutaj trzeba "wycisnąć" całe powietrze);
na talerzu ułożyłam 4 paczuszki, porcję papryki, porcję rzodkwi, porcję grzybów i zalałam gorącym rosołem... 
to moja nuta egzotyki na co dzień:)
sajgonki się trochę rozjechały, 
dlatego nie będę się rozpisywała, jak to je smażyłam, bardzo oszczędnie, w małej ilości oleju ryżowego...
farsz jest sprawdzony i znakomicie smakuje nawet bez papieru ryżowego;) 
żeby wyszły jak trzeba, wystarczy zanurzyć je po brzegi i smażyć 10 minut

*przepis we wpisie "cd kulinarnych życzeń..."
** przepis we wpisie "dolmadakia, holubce..."
smacznego:)
daikon - dojrzałe okazy osiągają wagę 45 kilo i wielkość    ludzkiej nogi!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za odwiedziny :)