środa, 24 czerwca 2015

Tortilla i hiszpańskie pragnienia


Hiszpania mnie pociąga. Pociągają mnie jej kolory, ludzie, kuchnia, temperament, krajobrazy. Nigdy tam nie byłam, a mam wrażenie, że dobrze ją znam. Trochę za sprawą Mendozy, trochę kuchni, ale najbardziej z filmów Almodovara. Barwne opowieści, głównie o kobietach, rozpalają moją wyobraźnię i ciche marzenia o tym, żeby tam się zestarzeć. Zbierać szafran z krokusów w La Manchy, poklepać byka po zadku, który uszedł z życiem przed rozwścieczonym torreadorem, wypatrywać wnuków, którzy spędzaliby ze mną każde wakacje... Których mogłabym karmić przysmakami z morza albo ziemi, dojrzewającymi w hiszpańskim słońcu pomidorami, gazpacho z filmu Kobiety na skraju załamania nerwowego albo takim plackiem, który może być daniem na każdą porę dnia. Hiszpański przystanek jest w moim zasięgu, tortilla w Waszym 

Składniki:
10 młodych ziemniaków
500 g bobu
100 g salami chorizo
spora garść mięty
8 jajek
sól i świeżo mielony pieprz, ilość zależy od smaku kiełbasy
Ziemniaki szorujemy kuchennym zmywakiem, szorstką stroną. Kroimy na połówki. Bób gotujemy trzy minuty, wkładamy do lodowatej wody, odsączamy i obieramy. Salami kroimy w cieniutkie plastry. Miętę siekamy. Na dużej, żeliwnej lub kamiennej patelni (musi być sprawdzona, z której łatwo zsuniemy placek), smażymy, pod przykryciem, kiełbasę. Kiedy wytopi się cały tłuszcz, zdejmujemy kiełbasę i wrzucamy ziemniaki. Smażymy do miękkości, około 20 minut. Jajka mieszamy z solą i pieprzem. Rozgrzewamy górną grzałkę piekarnika. Do ziemniaków dodajemy, kiełbasę, bób, miętę i mieszamy, aż wszystkie składniki będą gorące. Wlewamy masę jajeczną, chwilę smażymy, nie mieszamy (podważamy i sprawdzamy czy dół się ściął) i wstawiamy patelnię pod grzałkę. Pieczemy około 5 minut, aż będzie złota, a jajka ścięte. Przykładamy papier do pieczenia, przyciskamy deską i odwracamy tortillę. Chwilę studzimy i kroimy jak tort, wykrawając środkowe kółeczko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za odwiedziny :)