środa, 19 listopada 2014

Maślane drożdzówki z kokosowo - kajmakowym nadzieniem

Zaczęłam piec o 3 rano. Bułeczki wzięły udział w akcji charytatywnej w gimnazjum numer 11, szkole Wiktora. Upiekłam z podwójnej porcji, pięćdziesiąt sztuk. Sprzedały się wszystkie, po 2.50 każda i w ten sposób, sekcja do której należy syn, zasiliła konto fundacji wspierającej kenijskie dzieci. A ja miałam satysfakcję, że świeże, jeszcze cieplutkie drożdżówki były miłą odmianą szkolnej przekąski.
Składniki na około 20 sztuk:
ciasto (wszystkie składniki w temperaturze pokojowej)
450 g mąki
160 ml mleka
60 g masła
2 łyżki cukru trzcinowego (może być biały)
2 jajka
20 g świeżych drożdży
2 łyżki ciepłego mleka
nadzienie
80 g masła
120 g wiórków kokosowych
1 łyżeczka cynamonu
2 łyżki cukru trzcinowego
2 czubate łyżki masy krówkowej (kajmak)
do posypania
2 łyżki wiórków
2 łyżki cukru trzcinowego
do posmarowania
jajko i łyżka mleka
Drożdże rozetrzeć z dwoma łyżkami mleka w dużej misce. Masło rozpuścić w mleku i ostudzić. Do miski z drożdżami przesiać mąkę, dodać roztrzepane jajka i pozostałe składniki. Wyrobić gładkie i lśniące ciasto mikserem z końcówkami "haki" przez około 7 minut. Czystą miskę wysmarować roztopionym masłem i przełożyć ciasto. Przykryć folią spożywczą i odstawić na około godzinę (powinno podwoić objętość). 
W tym czasie przygotować nadzienie. W rondlu rozpuścić 60 g masła, dodać wiórki, kajmak i mieszać aż składniki się połączą. Odstawić.
Rozgrzać piekarnik do 190 stopni. Wyrośnięte ciasto podzielić na dwie części. Każdą rozciągnąć na blacie kuchennym dłońmi posmarowanymi roztopionym masłem (jeden bok powinien być trzy razy dłuższy). Na połowie ciasta wyłożyć połowę nadzienia, drugą połowę posmarować miękkim masłem, posypać łyżką cukru i połową cynamonu. Zwinąć w rulon zaczynając od strony z nadzieniem i pociąć na 10 kawałków. Układać przeciętą stronę na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Spłaszczyć dłonią wierzch bułeczki, posmarować roztrzepanym jajkiem z mlekiem i posypać odrobiną cukru i wiórkami. Piec 15 minut. 

czwartek, 6 listopada 2014

Zupa krem ze szpinaku, zielonego groszku i pieczonej cebuli z gałkową nutą

Składniki na 6 porcji:
1 i 1/2 bulionu drobiowego ( kura, marchew, seler, seler naciowy, pietruszka korzeń i nać, kawałek imbiru, zielona część pora, 4 ziela angielskie, 2 listki laurowe, palona cebula w łupinie, ząbek czosnku w łupince, sól himalajska, 8 ziaren pieprzu)
4 cebule
2 ząbki czosnku
2 gałązki tymianku
2 łyżki oliwy
malutka łyżeczka morskiej soli drobnoziarnistej
400 g szpinaku baby
1/3 pęczka melisy (oberwanych listków)
2 łyżki listków natki pietruszki
200 g mrożonego zielonego groszku
łyżeczka cukru trzcinowego
świeżo starta gałka muszkatołowa
sól
Rozgrzać piekarnik do 200 stopni. Cebule obrać i pokroić w ćwiartki. Czosnek przeciąć na pół. Oberwać igiełki z tymianku. W blaszce, w której będziemy piec, wymieszać oliwę, sól i zioła z warzywami. Przykryć folią aluminiową i piec trzydzieści minut. Kolejne pół godziny piec bez przykrycia. Upieczoną cebulę przełożyć do garnka zalać bulionem i gotować pięć minut. Po tym czasie dodać umyty szpinak, groszek i łyżeczkę cukru (warzywa nie stracą zielonego koloru). Gotować kolejne pięć minut. Dodać natkę, melisę i całość zmiksować. Doprawić solą i sporą ilością gałki muszkatołowej. Nie przecierałam przez sito, nie przeszkadzały nam kawałki szpinaku i groszku, na zębach ;) Podać z gotowanym jajkiem.

Waniliowy sernik z czekoladowymi groszkami M&M's. Jest idealnie.

Kiedy wychodzi nowy przepis pękam z dumy. Ostatni sernik wylądował w koszu. Spód był rewelacyjny, z białych Michałków i migdałów, ale do pulpy ze świeżego mango zamiast odrobiny pudru dodałam, przez pomyłkę, łyżkę mąki kukurydzianej. Cały sernik miał mączny posmak i nie sprostał wymaganiom wymagającej blogerki ;)
Tym razem jest inaczej. Jest idealnie. Mocny posmak wanilii z chrupiącą posypką z groszków to doskonałe połączenie. 
Składniki na tortownicę o średnicy 28 cm:
masa serowa:
1 kg sera President (z wiaderka)
200 g serka waniliowego z Grudziądza (lokalny serek homogenizowany, od lat numer jeden w kujawsko - pomorskim)
1 opakowanie cukru z prawdziwą wanilią, kupuję w P&P
5 jajek
3 łyżki mąki ziemniaczanej
4 łyżki fruktozy
sos waniliowy:
3 żółtka
200 ml śmietany kremówki
1 laska wanilii
spód:
300 g kruchych, maślanych ciastek, używam z Lidla
1 małe opakowanie M&M's z czekoladą
80 g stopionego masła
do posypania: 
1 małe opakowanie M&M's z czekoladą
Tortownicę o średnicy 28 cm wysmarować masłem i wyłożyć papierem do pieczenia. Zmiksować groszki, po chwili dodać ciastka i dalej miksować. Połączyć ze stopionym masłem i wyłożyć dno tortownicy. Odstawić na minimum godzinę w chłodne miejsce.
Śmietankę zagotować z laską wanilii i ziarenkami z niej wydrążonymi. Jeszcze gorącą pomalutku przelać do żółtek i na mniejszym ogniu gotować aż sos zgęstnieje.
Rozgrzać piekarnik do 180 stopni. Robotem kuchennym zmiksować obydwa sery. Dodać mąkę, cukier, fruktozę i stopniowo jajka (wbijać co minutę). Delikatnie stuknąć miską z masą serową o blat, żeby pozbyć się pęcherzyków powietrza. Przelać na schłodzony spód. Dwie trzecie sosu waniliowego wlać ostrożnie na wierzch sernika i rozprowadzić pałeczką do sushi. Pierwsze dwadzieścia minut piec w 180 stopniach. Kolejne czterdzieści pięć minut w 120. Upieczony sernik zostawić na 30 minut w zamkniętym piekarniku. Po tym czasie stopniowo uchylać drzwiczki, czekając kolejne 15 minut. Wyjąć i studzić na kratce. Na zimnym serniku rozprowadzić resztę sosu waniliowego i posypać zmiksowanymi groszkami. Odstawić na całą noc do lodówki.