Rzadko jem puree ze zwykłych ziemniaków. Lubię pieczone, same, w zapiekankach, jako dodatek do zup, czy tart. Znam mnóstwo przepisów, żeby urozmaicić danie warzywem bardzo popularnym na stołach kobiet w mojej rodzinie. Może dlatego nie przepadam za tradycyjną, duszoną z tłuszczem czy śmietaną pyrą. Za to przepadam za batatem, a jednak rzadko z nim gotuję.
Wrzuciłam dwa niewielkie do koszyka w trakcie weekendowych zakupów, ale już przy kasie zaczęłam się zastanawiać czy aby znowu nie skończą jako chrupiące czipsy, skądinąd pyszne. Szybko je ugotowałam, w łupinkach i czekałam na zew lodówki. Nie przyszedł. Łupinki marszczyły się coraz bardziej, a bulwy kurczyły się na moich oczach.
Twarogowe kluseczki to u nas standard w tygodniu, obowiązkowo z jagodami. Reszta historii skończyła się na talerzu, a batat był jego bohaterem.
Składniki:
1 kostka twarogu
2 średniej wielkości bataty
4 czubate łyżki mąki
1 łyżka skrobi ziemniaczanej
1 jajko
szczypta soli
Bataty ugotować w łupinkach. Ostudzić i obrać. Zmiksować razem z twarogiem i pozostałymi składnikami. Zagotować wodę w szerokim rondlu (można posolić). Nabierać kluseczki łyżeczką i wkładać do lekko gotującej się wody. Poczekać, aż wszystkie wypłyną i po minucie przelać na durszlak. podac z kleksem jogurtu i jagódkami. Można też polać szałwiowym masłem
Muszę kiedyś takie wypróbować, bo kolor zachęca :)
OdpowiedzUsuń